Michael Jackson nie żyje. :-( Zmarł w wieku 50 lat, z powodu nagłego zatrzymania akcji serca - przynajmniej tyle wiem, pisząc te słowa i starając się nie śledzić spekulacji. Szkoda człowieka, który przy biernym współudziale nas wszystkich zmarnował sobie życie.
Pytanie zresztą, co to było za życie? Dziecko trafia na scenę w wieku 5 lat, natychmiast rzucone na głęboką wodę. Potem głęboka woda zmienia się w bezdenną otchłań, gdy solowa kariera zapewnia mu niewyobrażalną popularność i bogactwo, jednocześnie pozbawiając resztek jakiejkolwiek prywatności (której choć pozorów tak rozpaczliwie wydawał się bronić), a w pobliżu sami pochlebcy i klakierzy – nikogo, kto zapewniłby bezinteresowne wsparcie. Zaś wokół tłumy obserwatorów i mediów czekających na sensację. Makabryczna, smutna egzystencja. A gdy tylko talent do tworzenia hitów nieco osłabł, zleciały się stada sępów, gotowe do zbicia kasy na odbrązawianiu wizerunku Króla Popu.
W serwisie Facebook, obok zdjęcia Jacksona z lat największej sławy, ktoś napisał Do you remember that kid? He died some 25 years ago. Myślę, że to dobre podsumowanie tej smutnej historii...
Pytanie zresztą, co to było za życie? Dziecko trafia na scenę w wieku 5 lat, natychmiast rzucone na głęboką wodę. Potem głęboka woda zmienia się w bezdenną otchłań, gdy solowa kariera zapewnia mu niewyobrażalną popularność i bogactwo, jednocześnie pozbawiając resztek jakiejkolwiek prywatności (której choć pozorów tak rozpaczliwie wydawał się bronić), a w pobliżu sami pochlebcy i klakierzy – nikogo, kto zapewniłby bezinteresowne wsparcie. Zaś wokół tłumy obserwatorów i mediów czekających na sensację. Makabryczna, smutna egzystencja. A gdy tylko talent do tworzenia hitów nieco osłabł, zleciały się stada sępów, gotowe do zbicia kasy na odbrązawianiu wizerunku Króla Popu.
W serwisie Facebook, obok zdjęcia Jacksona z lat największej sławy, ktoś napisał Do you remember that kid? He died some 25 years ago. Myślę, że to dobre podsumowanie tej smutnej historii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz