IDL

2009-12-08

Desant leśny

Nie ma ta nasza Bydgoszcz szczęścia do włodarzy, niestety. A to dyrektor ZDMiKP, który radzi rowerzystom, żeby kupili sobie węższe rowery, a to wysoko postawiony urzędnik ratusza, który w temacie wyboru nowego prezesa Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku mówi, że „nie ma co czekać z nominacjami i bawić się w konkursy”... Wreszcie sam nowy prezes - facet znikąd (przepraszam mieszkańców Chełmży), 40-letni PiSdzielec, absolwent historii i podyplomowy ekonomista. Do tej pory był m.in. pełnomocnikiem KonDoma ds. Wielkiego Brezentowego Namiotu na Górze. Niewątpliwie jako były pracownik powiatowych i wojewódzkich urzędów pracy ma bezdyskusyjne kwalifikacje do zarządzania największym terenem zielonym w naszym mieście. Ci, którzy przynieśli go w teczce na miejsce po triumfatorze Wielkiej Gry (dla którego Myślęcinek był zbyt wielki, więc jeździł po nim samochodem), dali właśnie dowód, jak głęboko w dupie mają to, co dzieje się z Parkiem, a jak bardzo liczy się dla nich ewentualne poparcie PiSuarów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich...