IDL

2009-04-07

Drogi porośnięte juniperem, 5

Tym razem dwie wrzutki z ostatnich dni.

Wczoraj Polsat wyświetlił Kod Da Vinci (notabene film jednak lepszy, niż sugerowali recenzenci, chociaż do kina bym się raczej nie wybrał). Uciekając przed policją, Sophie i prof. Langdon skrywają się w Bois de Boulogne, czyli wg tłumacza filmu, w Lasku... Bolońskim. Już Wielki Poeta retorycznie pytał, „Gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie Lasek Boloński?”. :-) W Paryżu jest oczywiście Lasek Buloński. Jedna mała literka, a w jednym garze lądują Włochy i Francja...

Druga rzecz, serial na FoxLife, Słyszący myśli, czy jakoś tak (a niesłyszący nie myśli, czy co? ;-)). Tu już sprawa gorsza, bo dla użytego w nim angielskiego sformułowania trudno chyba wymyślić dobry polski odpowiednik. Sytuacja jest z grubsza taka: zamordowano dziewczynę, bohater, który słyszy myśli innych ludzi (nie pytajcie!), prowadzi śledztwo. Ze skrawków fotografii składa wizerunek podejrzanego i razem z przyjacielem zastanawiają się, kim podejrzany mógł być dla dziewczyny. Przyjaciel rzuca pytająco „Sugar daddy?”. W tłumaczeniu lektor czyta „Tatuś?”. Nie piszę o tym, jako o poważnej wtopie, bo jak wspomniałem wcześniej, sprawa nie jest prosta. Patrzę w dostępne mi słowniki (m.in. dość wiarygodny PWN Oxford) i wszędzie widzę tłumaczenia opisowe, których w zwykłej, potocznej wypowiedzi nikt by raczej nie użył. PWN podaje „podtatusiały lowelas", a internetowy LING - „podtatusiały podrywacz” albo „podstarzały amant”. :-) Tymczasem „sugar daddy” to dojrzały albo starszy wiekiem facet, który młodszej osobie oferuje prezenty i kasę w zamian za przychylność (głównie erotyczną). Tak więc użyte w filmie „tatuś” nie oddaje głównych cech osoby opisywanej angielskim zwrotem, tak samo jak pogardliwe „kochaś”, które przeszło mi przez głowę, ale szybko je porzuciłem. Jeśli ktoś wpadnie na jakiś pomysł, proszę o wpisanie. :-)

Swoją drogą, termin „sugar mummy” (albo „mommy”) jest tylko w Urban Dictionary, ewentualnie na stronach oferujących kontakt z takimi paniami, nie przyjął się natomiast tak szeroko, jak jego męski odpowiednik...

Brak komentarzy: