Niechętnie, ale muszę przyznać się do ignorancji: faktycznie Rok Szczura zaczyna się dopiero dzisiaj, o godzinie 17, tak przynajmniej podano w Trójce. Wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku! :-)
Dało mi to bodziec do napisania notki na temat, który poruszyłem jakiś czas temu w komentarzach, a mianowicie „poczytności” mojego bloga. Otóż wiem, że mam maluśką, ale wierną grupę czytelników (pozdrowienia i uściski). :-) Natomiast od pewnego czasu zauważyłem, że liczba osób odwiedzających stronę rośnie. Rekord padł 1 stycznia, kiedy „unikalnych” gości pojawiło się tutaj 71! Są to dane z Google Analytics. Szybki rzut oka na statystyki i wszystko jasne: do gwałtownego wzrostu popularności bloga przyczynił się wpis „Rok Szczura”. Nie ze względu na treść, lecz na tytuł: zapewne tego dnia wszyscy postanowili dowiedzieć się czegoś o znaku z chińskiego horoskopu. :-) Od tamtej pory liczba odwiedzin waha się, ale utrzymuje na dość stabilnym poziomie średnio 15 osób dziennie. Przy czym nadal największym magnesem przyciągającym gości jest szczur; w sumie od 1 stycznia, dzięki rozmaitym wyszukiwaniom z tym przemiłym zwierzątkiem jako jednym ze słów kluczowych, trafiły do mnie co najmniej 363 osoby, po czym najczęściej szybko uciekły. :-)
Nie do końca jasne jest dla mnie natomiast, jak trafiają na tego bloga ludzie z innych krajów, a nawet kontynentów? Rzecz jasna, są to najczęściej pojedyncze strzały, ale za to z takich miejsc, jak Indie, Australia, Malezja, Islandia czy Meksyk (niecierpliwie czekam na pierwszego wędrowca z Ameryki Południowej). :-) Niektórzy szukają pewnie po nicku (jak się okazuje, DarkMan jest dość popularny w Internecie), ale mimo wszystko względnie liczna reprezentacja „zagraniczników” stanowi dla mnie zagadkę. Aczkolwiek sympatyczną. :-)
Dało mi to bodziec do napisania notki na temat, który poruszyłem jakiś czas temu w komentarzach, a mianowicie „poczytności” mojego bloga. Otóż wiem, że mam maluśką, ale wierną grupę czytelników (pozdrowienia i uściski). :-) Natomiast od pewnego czasu zauważyłem, że liczba osób odwiedzających stronę rośnie. Rekord padł 1 stycznia, kiedy „unikalnych” gości pojawiło się tutaj 71! Są to dane z Google Analytics. Szybki rzut oka na statystyki i wszystko jasne: do gwałtownego wzrostu popularności bloga przyczynił się wpis „Rok Szczura”. Nie ze względu na treść, lecz na tytuł: zapewne tego dnia wszyscy postanowili dowiedzieć się czegoś o znaku z chińskiego horoskopu. :-) Od tamtej pory liczba odwiedzin waha się, ale utrzymuje na dość stabilnym poziomie średnio 15 osób dziennie. Przy czym nadal największym magnesem przyciągającym gości jest szczur; w sumie od 1 stycznia, dzięki rozmaitym wyszukiwaniom z tym przemiłym zwierzątkiem jako jednym ze słów kluczowych, trafiły do mnie co najmniej 363 osoby, po czym najczęściej szybko uciekły. :-)
Nie do końca jasne jest dla mnie natomiast, jak trafiają na tego bloga ludzie z innych krajów, a nawet kontynentów? Rzecz jasna, są to najczęściej pojedyncze strzały, ale za to z takich miejsc, jak Indie, Australia, Malezja, Islandia czy Meksyk (niecierpliwie czekam na pierwszego wędrowca z Ameryki Południowej). :-) Niektórzy szukają pewnie po nicku (jak się okazuje, DarkMan jest dość popularny w Internecie), ale mimo wszystko względnie liczna reprezentacja „zagraniczników” stanowi dla mnie zagadkę. Aczkolwiek sympatyczną. :-)
3 komentarze:
nie ma rady, kup Pan sobie ściura.... ściur mało zji, mało miejsca zajmi, mało nabrudzi, a jak go dobrze przyuczyć, będzie stawał słupka jak moja Szajba kiedyś... przynajmniej wtedy, gdy nie znęcał się nad nią strąbiony Ziutas ; ))))))
Szczura, powiadasz... Musiałbym mieszkać razem z nim pod mostem. ;-) Chociaż w sumie jedno do drugiego pewnie by pasowało. :-)
Thanks for visiting Toruń DP! How did you hear about us?
I completely agree with your comments about the damn BBC!
Prześlij komentarz