IDL

2008-09-21

Słonecznik?!

Jakiś czas temu władze miasta ogłosiły konkurs na nazwę dla nowo zakupionego statku, który będzie pływał po Brdzie. Nazwa - według regulaminu konkursu - miała oddawać charakter statku (jest napędzany energią słoneczną), a ponadto wiązać go jakoś z Bydgoszczą. Zgłosiłem swoją propozycję: „Słoneczna Ondyna”. Nieistotne, czy to udana nazwa, czy nie (z perspektywy czasu raczej nie), rzecz w tym, że konkurs został rozwiązany z pominięciem zasad. Wybrano nazwę „Słonecznik”, która całkiem mi się podoba, ale „Słonecznikiem” może nazywać się statek pływający we Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu - jednym słowem gdziekolwiek. Nie ma tu żadnych nawiązań do Bydgoszczy, można ewentualnie się domyślić, że chodzi o pojazd napędzany słońcem. Argument, że jest to nazwa dobrze brzmiąca po angielsku, jest totalnie od czapy - czy to znaczy, że na jednej burcie będzie po polsku, a na drugiej po angielsku? To w takim razie na rufie powinna być jeszcze po niemiecku...

1 komentarz:

Łazarz pisze...

Zgadzam się z przedmówcą, ale jako klinicysta wolę jak tego typu rozumowanie (dziwne zaiste) znajduje odbicie w samej argumentacji, nie wpływając szczęśliwie na jakość pomysłu, który, koniec końców, wydaje mi się szczęśliwy. Zawsze można by tę łajbkę ochrzcić mianem W.P. Pierdzińskiego Zbawcy Narodu albo innych Trójek Murarskich.
Dziś chrzest, więc niech nam pływa... I gratulacje dla p. Jędrzeja Gawłowskiego.
Nawet w Wa-wce to zauważyli, coś podobnego... http://www.tvn24.pl/-1,1569490,0,1,tramwaj-napedzany-pazdziernikowym-sloncem,wiadomosc.html