W piątek byłem bliski sklecenia kolejnego wpisu, nawet pierwsze zdanie napisałem. Ale to było w pracy, która mnie w końcu zaabsorbowała, więc się jej poświęciłem. :-) Tymczasem od czwartku domowy Internet miał drgawki, a w sobotę rano padł był całkowicie i dotąd nie wstał. Naprawiacz jest zapowiedziany na dziś, po dotychczasowych doświadczeniach mam jednak poważne wątpliwości, czy się zjawi. Obym był w mylnym błędzie. ;-)
Pożyjemy, zobaczymy.
4 komentarze:
...pożyjemy, zobaczymy... się :))))
jutro najazd młodszego Drozda ;) na Bydgoszcz, będę w chacie circa about 23, a od środy, jak mniemam, przez następne dwa tygodnie jestem do dyspozycji Rodziny.
..to co pijemy? ;)))))
No jak nie pijemy jak pijemy? :-) My udostępniamy wnętrza, Ty udostępnij siebie, termin jakoś ustalimy.
To do rychłego!
deal!
a możeby tak się kropnąć cała trójką na tzw. łono Natury, czyly pod namiot w Bory? ja i tak muszę pojechać do Dwóch Rzek załatwiać w Gostycynie kogoś do de- i montażu domku, so...?
Może być ciężko z wyjazdem... Pomijam już pogodę. Jeszcze pogadamy, m'kay?
Prześlij komentarz