Patrząc tępo w ekran komputera Naciska na oślep klawisze Próbując się zalogować Błękitny ekran śmierci nie znika
Staring blankly at the computer screen Keeps pushing keys at random Trying to log in The blue screen of death keeps showing
5 komentarzy:
Anonimowy
pisze...
oooooo.... połeta??? mój rodzony Kuzyn połetom?? ..rewelancja ;) choć mnie w pamięci najbardziej utkwiło inne Twoje haiku, z czasów nogawickich wypadów letnich: "na wysokim dębie gruchały gołębie, a jeden nie gruchał, bo to był wiewiórek."
boszszsz, ileż w tym było dramatyzmu wiewiórki niezrozumiałej przez nieczułe dęby... ;P
Proszę się nie śmiać, wbrew pozorom jest to bardzo smutny wiersz o życiu... :-)
Gwoli ścisłości, haiku o wiewiórku był autorstwa kolegi Damiana, ja tylko bezwstydnie powielałem. ;-)
A z innej paczki: dotarł do Ciebie fenomen Naszej Klasy? Jeżeli nie, to polecam. Dzisiaj zupełnie przypadkiem odkryłem, że muszkieter baniakowy zgolił wąsik, if you get what I mean... ;^)
wiesz co, muszkieter baniakowy z wąsem czy też bez tych zabawnych piczkodrapów nie podpada już wcale pod kategorię widoków, które mam ochotę oglądać, zwłaszcza, że przed chwilą widziałam się z NAPRAWDĘ przystojnym mężczyzną ;)
a tak btw... ta xywka jest idealna, nieprawdaż? jak sobie przypomnę tę awanturę, jaką usiłował mi zrobić w związku z tymi jego rupieciami, po które do dziś nie ma odwagi się zgłosić, robi mi się i straszno, i śmieszno zarazem... jak to możliwe, żeby - zdawałoby się - dorosły człowiek zachowywał się jak pięciolatek, któremu zabrali łopatkę?...gdzie ja miałam oczy przez te 8 lat..ehh, dobrze, że już więcej nie marnuję czasu z tym wiecznym dzieciakiem :)
5 komentarzy:
oooooo.... połeta??? mój rodzony Kuzyn połetom??
..rewelancja ;)
choć mnie w pamięci najbardziej utkwiło inne Twoje haiku, z czasów nogawickich wypadów letnich:
"na wysokim dębie
gruchały gołębie,
a jeden nie gruchał,
bo to był wiewiórek."
boszszsz, ileż w tym było dramatyzmu wiewiórki niezrozumiałej przez nieczułe dęby...
;P
Proszę się nie śmiać, wbrew pozorom jest to bardzo smutny wiersz o życiu... :-)
Gwoli ścisłości, haiku o wiewiórku był autorstwa kolegi Damiana, ja tylko bezwstydnie powielałem. ;-)
A z innej paczki: dotarł do Ciebie fenomen Naszej Klasy? Jeżeli nie, to polecam. Dzisiaj zupełnie przypadkiem odkryłem, że muszkieter baniakowy zgolił wąsik, if you get what I mean... ;^)
Haiku BYŁO, rzecz jasna...
wiesz co, muszkieter baniakowy z wąsem czy też bez tych zabawnych piczkodrapów nie podpada już wcale pod kategorię widoków, które mam ochotę oglądać, zwłaszcza, że przed chwilą widziałam się z NAPRAWDĘ przystojnym mężczyzną ;)
a tak btw... ta xywka jest idealna, nieprawdaż? jak sobie przypomnę tę awanturę, jaką usiłował mi zrobić w związku z tymi jego rupieciami, po które do dziś nie ma odwagi się zgłosić, robi mi się i straszno, i śmieszno zarazem... jak to możliwe, żeby - zdawałoby się - dorosły człowiek zachowywał się jak pięciolatek, któremu zabrali łopatkę?...gdzie ja miałam oczy przez te 8 lat..ehh, dobrze, że już więcej nie marnuję czasu z tym wiecznym dzieciakiem :)
Prześlij komentarz